System po włączeniu komputera, jeżeli został zainstalowany menadżer startu Lilo (linux Loader) albo GRUB samodzielnie wystartuje. W przypadku wyboru innego systemu operacyjnego jako domyślnego należy wybrać Linuksa z dostępnego menu wyboru. Jeżeli wystąpiło uszkodzenie programu ładującego trzeba skorzystać z dyskietki startowej albo płyty ratunkowej.
Debian po instalacji jest dość bezpieczny w porównaniu do innych dystrybucji jednak aby zapewnić jego względne zabezpieczenie należy wykonać kilka czynności nawet juz w czasie instalacji (odpowiedni podział partycji). Następnie należy zastąpić inted programem xinted, pozwoli nam to na lepsze kontrolowanie połączeń do danej usługi oraz zasobów jej udostępnianych. Należy także zainstalować oprogramowanie do wykrywania rootkitow, podmian plików w systemie, odpowiednio skonfigurować firewalla, można także włączyć IDSy sprawdzające pakiety krążące w sieci lokalnej. Dodatkowym zabezpieczeniem może być uruchamianie programów w środowiskach wirtualnych (chroot) czy zastępowanie popularnych serwerów mniej znanymi odpowiednikami.
Wszyscy użytkownicy Linuksa znają zapewne program rozruchowy o nazwie Lilo. Grub spełnia podobną rolę ale jest bardziej rozbudowany i posiada więcej możliwości. Swoje istnienie wywodzi z projektu Hurd, dla potrzeb którego został stworzony. Program pozwala na uruchamianie systemów z rodzin Windows, BSD oraz oczywiście Linuksa, nie ma problemów z dużymi dyskami, gdyż obsługuje LBA (Logical Block Addressing). Do jego atutów należy również uznać dostęp do linii komend programu, ochrona zaszyfrowanym hasłem, możliwość stworzenia ukrytego menu, czy możliwość ładowania systemu z sieci przy wykorzystaniu protokołu TFTP.
Autor artykułu nie testował tych rozwiązań (chyba że jest to jasno określone) ale oceniając rozwiązania bazował na własnych doświadczeniach w budowaniu takich rozwiązań oraz na dokumentacji dostępnej na stronach projektów oraz wersjach demonstracyjnych udostępnionych przez ich twórców.
Serwer Proftp został wyposażony również w obsługę połączeń szyfrowanych TLSem (następcą protokołu SSL). Dzięki temu nie musimy martwić się o możliwość podsłuchania przez intruza haseł przesyłanych przez sieć otwartym tekstem.
W stabilnej dystrybucji Debiania (Woody) nie ma pakietów z tym programem. Można jednak wygodnie zainstalować go z backportów dostępnych na witrynie http://backports.debian.org. W tym celu w pliku /etc/apt/sources.list dodajemy wpis
W Debianie Amanda składa się z 3 pakietów: amanda-server, amanada-client i amanda-common. W przypadku instalacji serwera zainstalują się dwa pozostałe pakiety. Po instalacji należy przerestartować demona inetd (domyślnie on będzie używany do obsługi programu).